Facebook
Bunt Młodych Duchem
Książki polecane:
Licznik odwiedzin:
Dzisiaj: 38
W tym miesiącu: 1759
W tym roku: 40671
Ogólnie: 467722

Od dnia 21-09-2006

Bunt Młodych Duchem

Godna uwagi dyskusja

Autor: Piotr Lossowski
10-10-2013

O audycji wyemitowanej w telewizji rosyjskiej 22 czerwca 2011 roku z okazji 70 rocznicy wybuchu wojny sowiecko-niemieckiej.
W Rosji zachodzą ciekawe wydarzenia, które jednak nie zwróciły dotąd u nas uwagi, Chodzi m. in. o audycje dyskusyjne nadawane przez rosyjską telewizję. I tak np. kanał RTR Planeta nadaje cykl dyskusji prowadzonych przez redaktora Władimira Sołowiowa pt. „Pojedynek”. Dyskusje dotyczą aktualnie nasuwających się problemów. Dnia 22 czerwca 2011 roku wyemitowana została audycja z okazji 70 rocznicy wybuchu wojny sowiecko-niemieckiej. Rozważano sprawę odpowiedzialności za ciężkie klęski i wielkie straty poniesione przez Związek Radziecki w pierwszych miesiącach wojny. Doszło do konfrontacji dwóch stanowisk. Z jednej strony obarczano Stalina i jego rząd odpowiedzialnością za poniesione klęski, próby przeprowadzenia dogłębnej krytyki i potępienia polityki ZSRR w tym czasie, a z drugiej pomniejszanie niepowodzeń, szukanie usprawiedliwień dla wytworzonej wówczas sytuacji, podkreślenia, że w ostatecznym rezultacie wojna zakończyła się druzgoczącą klęską Niemiec hitlerowskich, a ZSRR odniósł wielkie zwycięstwo.
Dyskusja była dobrze zorganizowana. Z obydwu stron występowali głównie mówcy, rzeczoznawcy, komentatorzy. Toczono spór przy wielkim zainteresowaniu zgromadzonej publiczności, z pełną otwartością, w warunkach dużego zaangażowania, czy nawet roznamiętnienia emocjonalnego. Mnożono argumenty na swoja obronę, nie przebierano w słowach, a nawet epitetach.

Audycja na pewno byłaby interesująca i dla polskiego widza zważywszy na temat i sposób prowadzenia dyskusji, a także i dlatego, iż dość często nawiązywano do spraw polskich. I te kwestie pragnąłbym przede wszystkim tu przedstawić.
Poruszono między innymi sprawę wybuchu wojny i jej charakteru. Zwolennicy tradycyjnego ujęcia wskazywali, że „prawdziwa wojna” z hitlerowskimi Niemcami zaczęła się dopiero 22 czerwca 1941 roku.
Pomniejszano znaczenie polskiego oporu wobec Niemiec, określano, że była jakaś „lokalna kampania”. Nawet fakt, iż Wielka Brytania i Francja wypowiedziały wojnę Niemcom w obronie Polski, wydał się niektórym mówcom czymś zupełnie niezrozumiałym. Najzagorzalsza wszakże dyskusja rozpętała się wokół paktu Ribbentrop-Mołotow oraz wystąpienia ZSRR przeciw Polsce 17 września 1939 roku.
Obrońcy polityki Stalina wyrażali pogląd, iż układ z 23 sierpnia 1939 roku polepszał sytuację obronną ZSRR, zaś uzyskane w jego rezultacie zdobycze terytorialne pozwoliły zamortyzować uderzenie niemieckie. Natomiast krytycy Stalina zaszli tak daleko w swej argumentacji, iż stwierdzili, że pakt sowiecko-niemiecki otworzył drogę do wojny, zaś jego twórcy – Hitler i Stalin – byli odpowiedzialnymi za to zbrodniarzami. Takie słowa wypowiedziane w Rosji godne są uwagi.

Polemizując w sprawach polskich z obrońcami Stalina chciałbym ze swej strony zaznaczyć trzy sprawy.


Po pierwsze, kampania polska nie była żadną „lokalną wojną”, lecz dała początek konfliktowi na miarę światową. Odpierając agresję hitlerowską poległo 70 tysięcy żołnierzy polskich, wielu zostało rannych. Niemcy zostały wciągnięte w wir wojny, skończyły się bezkrwawe zdobycze Hitlera. Wehrmacht poniósł również odczuwalne straty, zaś zużycie jego sprzętu było tak duże, że musiano zrezygnować z zamiaru uderzenia na Francję jeszcze tej jesieni. Dało to sojusznikom ponad pół roku na dalsze przygotowanie się do walki. Nie było polską winą, że czas ten nie został należycie wykorzystany. Taki był, na co już wówczas wskazywano, polski wkład do walki z hitlerowskimi Niemcami.

Po drugie,
tym ostrzej należy zaprzeczyć wypowiedziom obrońców Stalina, którzy twierdzili, że „rząd polski skapitulował”, zanim wojska sowieckie wkroczyły na teren Polski. Jak wiadomo żadnej kapitulacji rządu polskiego nie było. Wręcz odwrotnie, utworzony został rząd polski na emigracji, który wyraził wolę dalszej walki u boku sojuszników. Ciągłość istnienia państwa polskiego została zachowana.

Po trzecie
, zdementować też trzeba twierdzenie, że wojska sowieckie wkraczające do Polski nie napotkały żadnego oporu i witały je „bramy triumfalne”. W rzeczywistości opór przeciw agresji był. Stawiano go wszędzie tam, gdzie tylko pozwoliły na to warunki. M.in. kilkudniowe zaciekłe walki w rejonie Grodna przejdą na zawsze do historii polskiej obrony w 1939 roku.
Reasumując podkreślić trzeba, iż toczące się w Rosji bardzo ciekawe i ważne dyskusje, nie zauważone przez nasze media, zasługują na uwagę i reakcję z naszej strony. Odnosi się bowiem wrażenie, że nawet ludzie nam przychylni, broniąc prawdy we wspomnianej audycji, mogliby o wiele skuteczniej i bardziej przekonująco wypowiadać się w sprawach polskich, gdyby lepiej poinformowani byli o realiach, o rzeczywistym przebiegu wydarzeń. Stąd wynika wniosek, iż powinniśmy się bardziej starać o upowszechnianie w Rosji wiedzy o Polsce, w tym także o jej nie tak odległej historii.