Dzisiaj: | 124 |
W tym miesiącu: | 4381 |
W tym roku: | 23377 |
Ogólnie: | 497780 |
Od dnia 21-09-2006
Jak lekarze chronili Polaków przed wywózką do Niemiec przez wstrzykiwanie zagrożonym osobom szczepionki antytyfusowej, pozorując w ten sposób epidemię cholery.
STANISŁAW MATULEWICZ (1915-1 września 2002 r.). Lekarz-radiolog, inicjator bezkrwawej walki z okupantem niemieckim. Urodził się w 1915 w Woroneżu. W latach 1934-1939 studiował medycynę w Uniwersytecie Józefa Piłsudskiego w Warszawie, w 1934 został przyjęty do zawodowej Szkoły Podchorążych Sanitarnych w Warszawie. Absolutorium otrzymał w styczniu 1940 roku. W stopniu starszego sierżanta podchorążego brał udział w walkach obronnych września 1939 r., po których powrócił do Warszawy, aby kończyć studia. Jako podchorąży zamieszkał na terenie Szkoły Podchorążych Sanitarnych i rozpoczął pracę w Szpitalu Ujazdowskim, w czym pomógł mu starszy o rok absolwent medycyny warszawskiej, a także podchorąży sanitarki EUGENIUSZ ŁAZOWSKI. Matulewicz ukończył końcowe egzaminy. W październiku 1940 otrzymał zezwolenie niemieckiego szefa warszawskiej Izby Lekarskiej dr Lambrechta na podjęcie pracy lekarza w zakresie zwalczania chorób epidemicznych. Kontynuował pracę początkowo przyjęty do Izby Lekarskiej Warszawskiej na oddziale VI C. Pracę stażową lekarską wykonywał w Szpitalu Ujazdowskim w Warszawie w 1940 r. na Oddziale Wewnętrznym, a od lipca 1941 na Klinice Położniczo-Ginekologicznej w Szpitalu Ujazdowskim. Prawo praktyki lekarskiej otrzymał z Izby Lekarskiej Warszawsko-Białostockiej z dniem 18 stycznia 1941. Wkrótce zamieszkał w Zbydniowie, gdzie otworzył gabinet lekarski. Prawdopodobnie wówczas zgłosił się do niego młody Polak domagając się, aby mu odciął albo rękę albo nogę, bo tylko to może go uchronić od wywiezienia na roboty w głąb Rzeszy niemieckiej, na co otrzymał już od okupanta wezwanie. Na takie okaleczenie lekarz nie mógł się zgodzić. Po namyśle, szukając, czego najbardziej boją się Niemcy, doszedł do wniosku, że boją się epidemii tyfusu plamistego. Wobec tego dokonał wstrzyknięcia młodemu Polakowi szczepionki Weil-Feliksa przeciw tej chorobie, która nie wywoływała choroby, lecz na kilka dni wzrastał do wysokiego poziomu specyficzny odczyn Weil-Feliksa we krwi. Pobrana w tym czasie krew w badaniu laboratoryjnym dawała wynik pozytywny, świadczący o „chorobie” badanego. Z takim wynikiem Laboratorium Analitycznego młody człowiek został przez Niemców uznany za „chorego” na tyfus, a przepisy niemieckie nie zezwalały na wjazd takich chorych na teren Rzeszy i młody człowiek został skreślony z listy osób wyznaczonych do wywiezienia na roboty do Niemiec. Dr Matulewicz wtajemniczył w ten pomysł dr Łazowskiego, który już praktykował w okolicy Stalowej Woli. Zaproszony przez niego, przeniósł się w rejon Stalowej Woli, zamieszkał w Zbąszynku. Nie ustalono, czy pomysł ze szczepionką przeciwtyfusową narodził się jeszcze pod Warszawą, czy też w Zbąszynku. Tu obaj rozwinęli w swej pracy lekarskiej stosowanie pomysłu Matulewicza: wstrzyknięć szczepionki przeciwtyfusowej, aby chronić młodych Polaków od przymusowego wywozu. Niemcy nie orientując się w ich podstępie uznali kilka okolicznych gmin za teren objęty epidemią tej choroby. Aby nie wzbudzać podejrzeń, że tylko oni dwaj wykrywają tę chorobę, wciągnęli do tej akcji kilku okolicznych lekarzy, co nadawało mocniejsze pozory takiej epidemii. Niemcy sprawdzali zgodność wyników badania krwi w laboratoriach, ale zawsze wszystko się zgadzało, a bojąc się zakażenia – nie dokonywali sami badań „chorych” podczas przeprowadzanych kontroli u lekarzy. Akcja trwała około dwóch lat (1942-1944). Ostrzeżeni przez nieznanego żołnierza niemieckiego – wyjechali z tego terenu. Niektórzy oceniają, że takich „chorych na tyfus” mogło być do 80 tysięcy. Według informacji uzyskanych od rodziny dr Matulewicz operował w czasie wojny także partyzantów w lasach pod Stalową Wolą.
Po wojnie dr. Matulewicz pracował w Gdańsku, gdzie zrobił doktorat. Później pracował przez rok w Belgii na Uniwersytecie Louvain. W 1963 r. wyjechał do Afryki i przebywał tam przez kilkanaście lat pracując jako lekarz, następnie awansował na profesora radiologii w Narodowym Uniwersytecie w Kinshasa w Zairze. Działał tam przez około 15 lat. Łazowski zaś wyjechał do Stanów Zjednoczonych, specjalizował się w chorobach dzieci i został tam profesorem Uniwersytetu w Illinois. Tam także zmarł w 2012 roku. Matulewicz po kilkunastu latach pracy w Zairze wrócił do Polski, mieszkał w Białymstoku. Tam zmarł 1 września 2002 r. Jego pomysł oraz całą wspólną działalność na rzecz ratowania młodych Polaków od przymusowej wywózki w głąb Rzeszy niemieckiej opublikowali wspólnie w kilku pracach; wywołało to też szereg innych publikacji.