Facebook
Bunt Młodych Duchem
Książki polecane:
Licznik odwiedzin:
Dzisiaj: 97
W tym miesiącu: 4779
W tym roku: 30289
Ogólnie: 504692

Od dnia 21-09-2006

Bunt Młodych Duchem

Sobiescy pod Chocimiem

Autor: Dorota Giebułtowicz
03-02-2015

Jan Sobieski urodził się osiem lat po pamiętnym zwycięstwie wojsk polskich nad armią turecką pod Chocimiem, czyli w roku 1629. Zapewne legenda bitwy, w której uczestniczył jego ojciec Jakub, towarzyszyła mu od dzieciństwa, znał na pamięć szczegóły walki pełne dramatycznych chwil, gdy w zamku  chocimskim umierał hetman Karol Chodkiewicz, a armia turecka w przeważającej sile oblegała twierdzę, tworząc wokół niej różnobarwne płócienne miasto, pośród którego można było dostrzec słonie i wielbłądy. 
Gdy 52 lata później, jesienią roku 1673 sam stanął pod tą niezwykłą fortalicją otoczoną ponad 40-metrowym  murem zdobnym w czerwone geometryczne wzory, jego ojciec już nie żył; on sam był już dojrzałym mężczyzną, miał 44 lata i był hetmanem wojska koronnego. Sytuacja, choć zgoła odmienna, była równie dramatyczna: teraz wojsko polskie szturmowało twierdzę, a prowadzenie walk utrudniały zaczynające się mrozy.
Ale właśnie ta „zła pogoda” stała się atutem wojsk polskich: przez całą noc z 10 na 11 listopada armia polska pozorowała atak, nie pozwalając Turkom zmrużyć oka. „Wiatr mroźny z deszczem i śniegiem bił noc całą w wojsko stojące w szyku pod bronią”*. Gdy nad ranem w dzień św. Marcina w śnieżnej zadymce ruszono do ataku, Turcy nie wytrzymali, wódz turecki Husejn Pasza zarządził odwrót przez Dniestr. I podobnie jak pół wieku wcześniej  zwycięstwu towarzyszyła żałoba: dokładnie w tę noc, gdy Polacy szykowali się do szturmu, we Lwowie zmarł król Michał Korybut Wiśniowiecki.
Podobno w czasie szturmu Sobieski zsiadł z konia i pieszo z szablą w ręku poprowadził piechotę na okopy. Po bitwie wódz donosił Marysieńce: „zginął nieprzyjaciel we dwóch godzinach. (...) Namiotów, koni tureckich, wielbłądów, mułów, sreber, złota co niemiara wpadło w łup wojska naszego”. Chwała zwyciestwa pod Chocimiem przeszła z ojca na syna.
Pogrom Turków przyniósł sławę Sobieskiemu: Turcy nazwali go „Lwem Lechistanu”, Polacy w rok później ofiarowali mu koronę.
oprac. Dorota Giebułtowicz
(*Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, Warszawa 1880)