Facebook
Bunt Młodych Duchem
Książki polecane:
Licznik odwiedzin:
Dzisiaj: 52
W tym miesiącu: 369
W tym roku: 44033
Ogólnie: 471085

Od dnia 21-09-2006

Bunt Młodych Duchem

Kowieńszczyzna podczas okupacji niemieckiej (cz. 5 wspomnień)

Autor: Jerzy Dowgird
22-10-2016

W pierwszych dniach okupacji niemieckiej, w odwet za deportacje Litwinów do ZSRR oraz bestialskie zachowanie się enkawudzistów z litewskimi więźniami politycznymi, Litwini urządzili okropną masakrę Żydów w Kownie, którzy nie zdążyli uciec z Rosjanami przed Niemcami. Podobno masakra rozpoczęła się na kowieńskiej stacji autobusowej, skąd miejscowi Żydzi (część z nich współpracowała z NKWD) czekali na autobusy, żeby wyjechać do ZSRR, a tymczasem stację autobusową zajęli proniemieccy partyzanci litewscy, wśród których byli już zwolnieni z więzienia kowieńskiego Litwini–więźniowie polityczni, którzy wśród oczekujących na wyjazd Żydów rozpoznali swoich prześladowców z NKWD.
Wkraczające na Litwę wojska niemieckie, Litwini przyjmowali jak wyzwolicieli, aktywnie pomagając Niemcom przy pomocy litewskiej partyzantki. Po zajęciu Litwy przez Niemcy, Litwini poszli na pełną współpracę z Niemcami, a Niemcy dali Litwinom bardzo dużą samodzielność w administrowaniu Litwą. Litwini odtworzyli całkowicie międzywojenną kadrę policyjną i litewskiej służby bezpieczeństwa zwaną „Saugumas”. Niemcy nadzorowali działalność „Saugumasa”. W tej sytuacji Polonia litewska znalazła się wśród dwóch wrogich organizacji: „Gestapo” i „Saugumas”, ale „Saugumas” był bardziej niebezpieczny, ponieważ dobrze znał litewskie warunki, a litewską Polonię spenetrował jeszcze za czasów Smetony.
Po zajęciu Litwy przez wojska niemieckie, ponownie w ukryciu rozpoczęły swą działalność wszystkie polskie ośrodki na Litwie, w ramach pozostałości przedwojennych organizacji kulturalno-oświatowych — członkowie świetlic, uczniowie polskich gimnazjów, studenci Polacy i najbardziej zwarte zorganizowane grupy harcerzy działających w podziemiu pod dowództwem Skłodowskiego „Kury”.
Po przejściu frontu dużo Polaków, na wzór sytuacji z I wojny światowej, zaczęła gromadzić porzuconą w czasie ucieczki Rosjan broń, a poza tym nawiązywać kontakty z resztą Polonii litewskiej i mieszkającą na Litwie w tym czasie grupą uchodźców, szczególnie byłych oficerów zawodowych.
Do Wilna wrócił z wywózki rtm. Wincenty Chrząszczewski, który na polecenie „Wilka”-Krzyżanowskiego — Komendanta Okręgu Wileńskiego ZWZ, rozpoczął odbudowę struktury Podokręgu „E” — Litwa Kowieńska AK.
W moim pojęciu, po wkroczeniu Niemców na Litwę, podstawową rolę odtworzenia dowództwa AK Litwy Kowieńskiej spełnił rotmistrz Wincenty Chrząszczewski. Podjęta w tym czasie przez Chrząszczewskiego próba podporządkowania sobie harcerstwa polskiego na Litwie, dowodzonego przez Zbigniewa Skłodowskiego, nie dała efektu. Skłodowski nadal samodzielnie prowadził harcerstwo polskie na Litwie, bezpośrednio kontaktując się z dowództwem harcerstwa polskiego w Wilnie.
Pozostałe środowiska polonijne na Litwie coraz bardziej włączały się do prac AK Litwy i podporządkowywały się komendzie, praktycznie wykonywanej przez Chrząszczewskiego.
Niemcy przy pomocy „Saugumasa” rozpoczęli rozpracowywać podziemną działalność Polaków z Litwy. Najbardziej udało się „Saugumasowi” rozpracować działalność polskiego harcerstwa na terenie Kowna. Podobno głównym informatorem „Saugumasa” w tej sprawie był Franek Olszewski — były uczeń gimnazjum polsko–litewskiego im. „Stankiewicza” w Kownie — oficjalna nazwa to IV Gimnazjum w Kownie.
Na przełomie stycznia i lutego 1942 „Saugumas”” aresztował Zbyszka Skłodowskiego — pierwszą ofiarę niemiecką polskiego ruchu oporu na Litwie. Skłodowskiego podobno aresztowano na dworcu kolejowym w Wilnie przez przypadek. Policja zatrzymała go i zaczęła rutynową kontrolę, a on omyłkowo podał zamiast fałszywego dowodu osobistego, swój dowód prawdziwy na nazwisko Skłodowski. W tym czasie był on już poszukiwany przez „Saugumas”, więc został zatrzymany, a w czasie kontroli osobistej znaleziono u niego drugi dowód osobisty na fałszywe nazwisko. Skłodowski w „Gestapo-Saugumasie” przeszedł przez bardzo ciężkie tortury i podobno nie wydał nikogo, bo nie nastąpiły w tym czasie dalsze aresztowania. Adaś Dowtortt w swoich wspomnieniach podaje, że Skłodowskiego rozstrzelano 13 czerwca 1942 roku. Skłodowskiego aresztowano na dworcu w Wilnie, kiedy jechał „służbowo” do Grodna i dalej do Warszawy. W tym czasie też przypadkowo aresztowano Andrzeja Nieławickiego, ale szybko zwolniono. Podobno matka Andrzeja za łapówkę „wykupiła” syna z Gestapo.
Po aresztowaniu Skłodowskiego — jednoosobowego dowódcy polskiego harcerstwa na Litwie — zebrała się w Kownie „starszyzna” harcerstwa polskiego w celu wybrania nowego dowódcy. Uczestniczyli w zebraniu: Witek Czerek, Janusz Strawiński, Wacek Jurewicz, Mietek Raczkowski i inni. W tajnym głosowaniu najwięcej głosów otrzymał Janusz Strawiński, lecz odmówił przyjęcia dowództwa harcerstwa. Wtedy zebrani postanowili obrać na dowódcę Mieczysława Raczkowskiego. Raczkowski, który od czasu okupacji Litwy przez Niemców żył na „nielegalnej stopie” i był poszukiwany przez „Saugumas”, miał duże zdolności organizacyjne, był wyjątkowo inteligentny i bardzo oddany sprawie walki o niepodległą Polskę. Przy pomocy ogromnego wkładu pracy Raczkowski rozbudował bardzo działalność AK na terenie Obwodu Kowieńskiego i Kiejdańskiego i w sposób konsekwentny i ostrożny prowadził tę działalność konspiracyjną w podległych mu obwodach. Dotychczasowy Komendant obwodu Kiejdańskiego Mieczysław Monkiewicz wraz z żoną Anną, poszukiwani przez „Saugumas”, musieli ukryć się poza obwodem Kiejdańskim.
Latem 1942 r. „Wilk” polecił, celem rozszerzenia działalności AK na Litwie, powołanie na komendanta podokręgu AK „Litwa Kowieńska” — miejscowego Polaka z Litwy, znającego dobrze teren i znanego wśród Polonii litewskiej. Po porozumieniu z przedwojennymi aktywistami polonijnymi zaproponowano kandydaturę Zygmunta Szwoynickiego na komendanta podokręgu. „Wilk” zatwierdził Szwoynickiego, lecz okazało się że Szwoynicki z powodu choroby żony, nie będzie mógł spełnić tej funkcji. Wówczas jesienią 1942 roku „Wilk” mianował komendantem AK Podokręgu „Litwa Kowieńska” młodego (23 lata) lekarza Adama Dowgirda ps. „Dominik”, „Florian” — dosyć popularnego na Litwie międzywojennego działacza polonijnego. Zastępcą komendanta został mianowany Zygmunt Szczęsny Brzozowski ps. „Gustaw” — Polak o bardzo wysokich wartościach etycznych, dużej inteligencji, blisko współpracujący z komórką „BIP” Wileńskiego Okręgu AK. Zastępcą komendanta do spraw wojskowych mianowany został rotmistrz Wincenty Chrząszczewski ps. „Kruk”, dotychczasowy organizator ZWZ na Litwie Kowieńskiej,
Adam Dowgird i Szczęsny Brzozowski dobrze znali środowiska polonijne na Litwie z okresu przedwojennego, co bardzo ułatwiało im szybkie rozwinięcie działalności „Akowskiej” na terytorium całej Litwy przedwojennej.
Mieczysław Raczkowski — powinowaty i zaprzyjaźniony z Adamem Dowgirdem doprowadził do podporządkowania Harcerstwa Polskiego dowództwu AK, nie rozbijając dotychczasowej odrębnej struktury tego harcerstwa. W ten sposób, pod koniec 1942 roku struktura AK Podokręgu „Litwa Kowieńska” wyglądała następująco:
Komendant Podokręgu — Adam Dowgird ps. „Dominik”
Z-ca Komendanta — Szczęsny Brzozowski ps. „Gustaw”
Inspektor d/s Wojskowych — Wincenty Chrząszczewski, ps. „Kruk”
Szef Łączności — Hipolit Józef Mickiewicz ps. „Adam”, w którego gestii były: łączność z całym terytorium Litwy, transport broni z Litwy do partyzantki, przerzut chłopaków z Litwy do partyzantki. Była to najaktywniejsza komórka Podokręgu i najbardziej narażona na dekonspirację.
Szef Wydz. Organizacji — Piotr Gieduszko. Był on bardzo aktywnym i zaradnym członkiem Komendy, umiejącym doskonale załatwiać najtrudniejsze sprawy zaopatrzenia Komendy Podokręgu. Miał dużo najróżniejszych kontaktów, a między innymi w Gebietskomissariat Wilna. Gieduszko wyrobił dla „Wilka” oryginalne dokumenty niemieckie, na podstawie których „Wilk” pojechał do Warszawy na spotkanie w Komendzie Głównej AK.
Szef Wydz. Informacji o ruchu litewskim — Gerard Knoch.
Szef Łączności z Komendą Okręgu Wileńskiego AK — Janina Niedziałkowska ps. „Ewa”.

Jerzy Dowgird

CDN